Przyjaźń z ex… TAK czy NIE?!

Czy przyjaźń z byłym jest ok? W pierwszej fazie myślałam, że tak. Chciałam być blisko, chciałam abyśmy mieli stały kontakt… ale z perspektywy czasu widzę, że sama siebie oszukiwałam i to na pewno nie była chęć przyjaźnienia się z moim ex. Łudziłam się, że jak będę dobrą kumpelą to wszystko wróci, bo przecież nasze małżeństwo było oparte na przyjaźni. Minęło już pięć miesięcy od kiedy P. się wyprowadził i nic nie wróciło. On odszedł i chyba pora się z tym wreszcie pogodzić, zaakceptować i pozwolić mu odejść. Tylko wtedy będę mogła ruszyć dalej ze swoim życiem i być szczęśliwa. I choć całe ciało mnie boli na myśl, że jego nie będzie już w moim życiu, to wiem, że tylko akceptacja może mnie wyzwolić. Gdybym czuła choć cień nadziei i odrobinę uczucia z jego strony, wierzcie mi walczyła bym jak lwica… ale tu już nic nie ma, widzę pustkę w jego oczach gdy patrzy na mnie i to boli najbardziej.  Myślę, że nadszedł ten moment, w którym trzeba iść dalej. Chcę zakończyć etap ciągłego rozdrapywania ran i przypominania sobie wszystkich wspaniałych chwil, które razem spędziliśmy. To mnie niszczy, męczy i blokuje na całej linii. W moim życiu panuje chaos  i muszę wreszcie wziąć się za porządki, bo zwariuje. Zbliżają się święta i chciałabym aby to był dobry czas. Ba, to musi być piękny czas 🙂 Chcę być wreszcie wolna od tych wszystkich myśli, które mnie dręczą. Chcę znowu cieszyć się życiem, spełniać marzenia i rozwijać swoje pasje. Chcę być szczęśliwa! Nigdy nie zapomnę o P., on był i będzie moją największą miłością. Razem dorastaliśmy, razem poznawaliśmy życie i samych siebie. Taka miłość trafia się zapewne raz w życiu. Gdybym prowadziła papierowy pamiętnik, ta strona zalana byłaby łzami. No cóż, bardzo dużo kosztuje mnie ten wpis ale czuję, że tego właśnie potrzebuje. Odpuścić, wylać swój ból i iść dalej, muszę pozwolić mu odejść. I odpowiadając na pytanie „czy przyjaźń z ex jest możliwa” powiem TAK, bo wierze, że kiedyś będziemy umieli się przyjaźnić. Ogromnie ceniłam to w naszym związku. Ale to jeszcze nie jest ten moment, jeszcze jest na to za wcześnie. Czas, czas i jeszcze raz czas!

_MG_4630

Przepraszam wszystkich tych, którzy liczyli na ciekawe wpisy powrotników. Obiecuję, że jeszcze nie raz podzielę się z Wami moimi przemyśleniami i wrażeniami po powrocie do ojczyzny. Niestety, stało się co się stało i potrzebowałam na chwilę schować się w swej jaskini, musiałam jakoś to moje życie zebrać do kupy. Już dawno chciałam tu wrócić, ale nie wiedziałam jak…. Mam nadzieje, że teraz już będzie tylko lepiej i przyjemniej 🙂

Planuje pewne zmiany na blogu. Dam znać, jak wszystko będzie dopięte na ostatni guzik.

xx